Pana Zbyszka Tracza i jego podopieczną fotografowałem przeszło 15 lat temu. Jastrzębica Czika trafiła do pana Zbyszka poważnie pokiereszowana i ze złamanym skrzydłem. W pogoni za jakimś ptakiem uderzyła w szklarnię. Pan Zbyszek sam ją poskładał, wykurował, a później odpowiednio ułożył. Czika odwdzięczyła się swemu panu przysparzając mu kilkakrotnie tytuł "Króla Polowań" na międzynarodowych zawodach sokolniczych. Była niezwykle skuteczna. Niestety po iluś latach zginęła ponownie uderzając w szklarnię...
Z Cziką związana była jeszcze jedna niezwykła historia - w którymś kolejnym już roku zamieszkiwania "w niewoli" (w bloku, gdzie miała specjalnie przystosowany pokój ) złożyła cztery jaja.
RR
Kawał ptaka :) Świetne fotografie, zwłaszcza ta piąta od dołu. Idealny podwójny portret :)
OdpowiedzUsuń