środa, 4 lipca 2012

Motocross Country Wałcz 20.05.2012

Z dużym opóźnieniem, spowodowanym pomorem jaki dotknął mój komputer, prezentuję fotografie z kolejnej edycji zawodów Motocross Country, które odbyły się 20.05.2012 w Wałczu.

To było moje drugie zetknięcie się z tym rodzajem sportów motorowych (poprzednio jesienią ub.r. w Czaplinku). Tym razem dałem się zaskoczyć "efektom specjalnym", które pewnie nie są niczym nadzwyczajnym dla zawodników biorących udział w tych wyścigach, a może nawet dla części publiczności  częściej pojawiającej się na tego typu imprezach. Zawody rozegrane zostały w piękny, pogodny dzień. Podczas rekonesansu w parku maszyn podziwiałem ich mocną budowę oraz ciekawe, wielobarwne sylwetki. Wyobrażałem sobie jak pięknie zagrają w kadrach układanych już podczas biegów. Nic nie zapowiadało szoku jakiego doznałem już w kilka chwil po starcie ;). No cóż, moje doświadczenia związane z zawodami motocrossowymi były ograniczone do jesiennych wyścigów w Czaplinku. Co prawda światło było wtedy marne, lecz przejrzystość powietrza całkiem niezła. Tymczasem w Wałczu mimo panującej jeszcze kalendarzowej wiosny, mieliśmy prawdziwe, upalne lato... Nic więc dziwnego, że już kilkadziesiąt sekund po starcie zawodników - tor oraz całe jego otoczenie zostało spowite roznoszonymi przez wiatr olbrzymimi tumanami kurzu i całkiem grubego pyłu. W mgnieniu oka okrywały coraz grubszą warstwą odzież, odkryte części ciała wszystkich obecnych, ale co najgorsze dla fotografujących sam sprzęt...  Wywołało to we mnie nie małą trwogę, bo nawet na czołgowisku podczas zlotu w Bornem, sprzęt nie był narażony na tak niesprzyjające warunki zewnętrzne.

Przez kilkanaście minut biłem się z myślami: zostać i polować na ciekawe ujęcia, czy uciekać (z wrzaskiem ;P) w obawie przed uszkodzeniem aparatu i obiektywu. Na szczęście opanowałem panikę i  zostałem ;).  Pędzelek i szmatka do czyszczenia optyki były w użyciu tak często, że czasami nie było szans na łapanie ciekawych sytuacji, bo przez szkło pokryte grubą warstwą pyłu nie wiele było widać... Zacytuję tu uczestnika jednego z forów fotograficznych: "robienie fotek na takich imprezach to czysta przyjemność ... godziny spędzone potem na czyszczeniu sprzętu już nie za bardzo :)))" - dodam tylko, że tych godzin było sporo ;).

Fotografującym od czasu do czasu piękne okoliczności przyrody oraz sporadycznie inne rozmaitości, zwłaszcza tym obwieszonym wychuchanym sprzętem za x tysiaków doradzę: jeśli bardzo kochacie swoje strzelające migawkami maszynki, to omijajcie imprezy motocrossowe z daleka!!! Ja z pewnością niedługo znów ulegnę pokusie i udam się na następne takie wyścigi  - zbyt mocno mnie one kręcą ;P.

Na zakończenie pragnę przekazać serdeczne podziękowania i pozdrowienia dla sympatycznej ekipy zawodników i działaczy ze Szczecina za okazaną mi pomoc :).

Więcej zdjęć z tych zawodów można zobaczyć na stronie PhotoGataR.
RR




























































2 komentarze: